Są jeszcze inni: pazerni na sławę, na władzę, na dyrygowanie. Ci sami nie odpłyną.Wszystko to są „dobre rady cioci Zosi”: przydatne w teorii. .Co w praktyce? Trzeba wpisać nową formułę sportu w nową formułę kraju. W przeciwnym razie sport będzie nadal chorągiewką na koniunkturalnym wietrze. Każdy zefirek będzie nią kręcił, a silniejszy podmuch groził oberwaniem. Pomiędzy pijanymi kibicami demolującymi stadiony a zaciekłymi ‘ wrogami sportu trzeba znaleźć trzecią drogę.