DALSZE DZIEJE

Od tego mofhentu spokojny dotychczas umysł trenera może być zagrożony. Często zagrożenie to zostaje wyzwolone prostym pytaniem dziennikarzy: o źródła sukcesu.Bowiem nasz trener raczej nie jest skłonny do podkreślania swych zasług porządkowych’. Domyśla się, że dziennikarzowi chodzi o koncepcję metodyczną — i spełnia to oczekiwanie. Opinia sportowa dowiaduje się zatem o nowych ideach, zasto­sowaniu nauki i komputerów. Prosty fakt zwiększenia dawki treningu jakoś przemyka między wierszami wstydliwie.Dalsze dzieje znamy. Trener sam zaczyna wierzyć w swą koncepcję, teorię, a nawet misję. Pociąga do wierzenia innych.. Znajduje wśród’nich sprzymierzeńców w walce ze sceptykami. Często są to ludzie spoza sportowego kręgu, znakomicie włada­jący piórem.